Jak przebiega zabieg makijażu permanentnego brwi?

Z roku na rok coraz więcej pań jest zainteresowanych makijażem permanentnym brwi. Nic w tym dziwnego – nie każda z nas ma kształt brwi idealnie dopasowany do typu urody, a trwały makijaż może pięknie skorygować niedoskonałości. To też spora oszczędność czasu. Przy połączeniu z permanentną kreską na powiece, oko jest zawsze „zrobione”, a kropkę nad „i” w dziennym makijażu mogą stanowić tylko dokładnie wytuszowane rzęsy.

Pigmentacja brwi – czy to boli?

Zanim linergistka zacznie wprowadzać pigment pod skórę, najpierw rysuje pożądany kształt brwi zmywalnymi barwnikami. W ten sposób poprawia niedoskonałości naturalnego łuku i przygotowuje sobie szablon do dalszej pracy. Co ważne, również jej klientka może obejrzeć efekt szkicowania i stwierdzić, czy nowy kształt brwi jej się podoba, czy wolałaby jeszcze nanieść zmiany. Po ustaleniu oczekiwanego efektu łuki brwiowe klientki są znieczulane specjalną maścią. Dopiero po kilkunastu minutach od jej nałożenia, specjalistka może zabrać się do pracy.

Linergistka zmywa maść i krótkimi ruchami wprowadza barwnik pod skórę. Makijaż permanentny nie boli! Nakłuwanie może powodować mniejszy lub większy dyskomfort w zależności od wrażliwości danej klientki, jednak z pewnością nie jest to znaczący ból.

Korekta po zabiegu

Po opuszczeniu salonu przez klientkę na brwiach zacznie tworzyć się strupek – nie wolno go zrywać. Brwi będą wydawały się bardzo ciemne, dopóki się nie zagoją. Po ok. dwóch tygodniach klientka powinna ponownie pojawić się w salonie na tzw. korektę. Trwa ona o wiele krócej (nie wymaga szkicowania brwi od nowa) – linergistka uzupełni tylko te miejsca, w których barwnik nie przyjął się, wydaje się zbyt jasny itd.